Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kamiloslaw1987 z miasteczka Puławy. Mam przejechane 30532.83 kilometrów w tym 1826.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kamiloslaw1987.bikestats.pl
  • DST 63.98km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 24.77km/h
  • VMAX 32.20km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-24

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 24.04.2011 | Komentarze 13

Wstałem o 5 rano i po ok godzinie wyjechałem. Niedawno zastanawiałem się kiedy w tym roku wybiorę się do Dęblina i...cóż wybrałem ten dzień. Z początku nawet nawet się jechało. Trochę za ciepło się ubrałem, bo nieźle się spociłem.







Jak dojechałem do Dęblina akurat przejeżdżał towarowy z zabójczą prędkością:]





Długo nie zastanawiałem się aby stwierdzić, że muszę na chwilę pojechać:





Trochę się zmieniło, bo w tamtym roku nie było tak wysokiego odrodzenia.





Wracając miałem non stop wiatr w twarz:/ Coraz częściej się zatrzymywałem.









I jeszcze na koniec przejechałem się po Gościńczyku zobaczyć co już zrobili.



A meridzie strzeliło 5 tys km:]


Kategoria 60 - 80km, Samotnia


  • DST 45.69km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 27.97km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 169 ( 85%)
  • HRavg 141 ( 71%)
  • Kalorie 1486kcal
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-23

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 10

No i cóż kolejny ciepły dzień. Już nie było bezchmurnego nieba nad głową a i wiatr był jeszcze bardziej upierdliwy ale co tam:] Ważne, że nie pada i nie ma mrozów:)
Koło cmentarza spotkałem kolegę Mecenasa na rowerku. Pogadali trochę o rowerowaniu i nie tylko. Podobno była gdzieś w pobliżu koleżanka Ania ale jakoś jej nie widziałem. A jak przemknąłem obok to przepraszam, że nie zauważyłem:)
Niby gorzej się jechało przez ten wiatr ale w sumie przez połowę dystansu mi przeszkadzał. Spotkałem dwóch kolarzy, jeden na kolarce a drugi na meridzie hfs. Bardzo dużo osób było na rowerze. W ogóle to pierwsze pięć kilometrów przez miasto - katorga:/ Cały czas trzeba zwalniać i przyspieszać. Konkretnej prędkości wiadomo nie rozwinie się ale potem już jak się wyjechało z city było o wiele lepiej.
Wpadło mi do kasku kilka owadów i tak się zastanawiam czy nie można kupić jakiejś siateczki...
Pod koniec zatrzymałem się przed UM i zrobiłem symboliczne fotki.







I dwie foty z tematu przyroda, żeby nie było:]





A tak w ogóle to życzę wszystkim spokojnych, wesołych świąt:)
I mokrego dyngusa:D


Kategoria 40 - 60km, Samotnia


  • DST 40.34km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 27.20km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 171 ( 86%)
  • HRavg 146 ( 74%)
  • Kalorie 1366kcal
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-22

Piątek, 22 kwietnia 2011 · dodano: 22.04.2011 | Komentarze 12

I kolejny piękny dzień w mieście Puławy. Dziś niestety ale był silniejszy wiatr. I nie wiem ale chyba z południa...nie jestem do końca pewien bo po jednej stronie Wisły wiało tak jakby z innej strony niż na drugim brzegu....dziwne.
Ogólnie fajnie, nawet jeśli jest ten wiatr. Przynajmniej fajnie się jeździ na letnio ubrany. O mały włos aby mi nie wpadł robal do ust:] W sumie miałbym białko w czystej postaci:]





A dziś doszła jedna z ważniejszych części do znajomego roweru i nareszcie został skończony:]



Rower jest bardzo fajny. Trochę dziwnie mi się jeździ ze względu na tą długą ramę ale być może dlatego, że jest to rozmiar 21'5.
Dziś także zakupiłem bacik i skuwacz do łańcucha.


Kategoria 40 - 60km, Samotnia


  • DST 33.60km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 14.93km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hardkor

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 14

Po 18 umówiony był z Anią na kolejny wyjazd. Miałem wymyślić trasę ale jakoś mi nie szło, więc powiedziałem "spontan":] Najpierw w osiedlowe górki, potem kawałek czarnym szlakiem i wąwozem na drogę do Skowieszyna. Kiedy wjechaliśmy na górę wąwozem przerwa. Dziś dostałem normalny aparat i zdjęcia już są lepszej jakości:]



Niektóre zdjęcia wyszły a niektóre nie. Jeszcze do końca nie zapoznałem się z funkcjami ale z czasem wszystko przyjdzie:]
Następnie Skowieszynem na Starą Wieś i przejechawszy nią pojechaliśmy kawałem Końskowolą i skręciliśmy na Rudy.
I dalej to był spontan bo nigdy tam nie bylem:] Wjechaliśmy w las na słowo honoru:] Ciężko było nie powiem, bo sporo głębokiego piachu ale jakoś daliśmy radę. Ania dzielnie jechała na przód:) I dojechaliśmy na ambonę a to wiadomo co oznacza:]





Pojechaliśmy dalej i w pewnym momencie usłyszeliśmy samochody a to oznaczało cywilizację:) Z deka zboczyłem ze ścieżki:] a Ania mówiła aby jechać gdzie indziej..no cóż trzeba się słuchać mądrzejszych:) Wyszliśmy z tego lasu jak jacyś buszmeni:] prosto na ulicę. Akurat nie daleko był wjazd na Biowet, więc koło zakładu i wzdłuż rurociągu wyjechaliśmy na obwodnicę. Potem to już na azoty i na chwilę na punkt widokowy.



Porobiwszy zdjęcia pojechali dalej, czyli ścieżką na Wróblewskiego. Chciałem pojechać parkiem do domu ale niestety brama była zamknięta. Za to zrobiliśmy focię przed pałacem.



Dalej miastem do domu.

Dzięki za wypad!:) Wymęczyłem strasznie dziewczynę nie ma co:) ale dzielnie się trzymała za co pogratulować!




  • DST 40.43km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 27.26km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-21

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 6

W sumie nie mam nic ciekawego do napisania, bo ogólnie rzecz biorąc nic takiego zaskakującego mi się nie przytrafiło. Zrobiło się ciepło, więc automatycznie sporo rowerzystów i rowerzystek na drogach. Widziany jeden kolarz, oczywiście pozdrowiłem. Dziś było jakoś tak ciepło, że nieźle się spociłem.



Jak wróciłem do domu to tuż przed bramą poszła dętka:) Jakieś szkło prawdopodobnie z piwa albo wina wbiło się w oponę i no cóż...jeszcze nie wymieniłem:]

A to widok z salonu na Magnolię.


Kategoria 40 - 60km, Samotnia


  • DST 45.64km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 28.23km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 175 ( 88%)
  • HRavg 154 ( 78%)
  • Kalorie 1526kcal
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-20 dwa rekordy...

Środa, 20 kwietnia 2011 · dodano: 20.04.2011 | Komentarze 11

Niestety ale miałem wyjazd do LBN i trochę się przedłużyło...akurat kiedy to na zewnątrz była taka ładna pogoda. Pomyślałem sobie "fajnie by było pojeździć ubranym na letnio"..i kiedy wróciłem tak też ubrany wyszedłem. Trochę późno wyjechałem i na wszelki wypadek wziąłem rękawki. Dziś również po raz pierwszy jechałem w rękawiczkach bez palców.
Trasa standardowa, czyli najpierw na azoty i dalej Mostostalem, Dęblińską, Kolo Bulwaru na stary most, Jaroszyn, Bronowice, Góra Puławska. Jak już dojeżdżałem pomyślałem sobie, że może by tak polecieć jeszcze raz na Jaroszyn i zrobić jeszcze jedną pętle.... i tak się stało. Jak już minęła godzina jazdy na liczniku pojawił się nowy rekord średniej...28.76 km/h. Niezły wycisk sobie zapodałem.






Dalej przez stary most, bulwarem, os Leśna, Partyzantów, Słowackiego i Niwą na osiedle.

Na sam koniec drugi rekord....prędkości:D Nikt na BS chyba tyle nie wyciągnął:D



Jak zjeżdżałem z Gościńczyka zauważyłem, że na chwilę licznik pokazał taką wartość. Myślałem, że nie zapamięta takiej prędkości ale jednak:D


Kategoria 40 - 60km, Samotnia


  • DST 29.94km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 15.62km/h
  • VMAX 28.90km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chillout

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 11

Tak jak ostatnio umówiłem się z Anią ok godziny 18. Miałem wcześniej pojeździć na Kellysie ale dziś rano złapał mnie jakiś skurcz i zabytnio nie mogłem chodzić ani tym bardziej pedałować. Posmarowałem sobie nogę końską maścią i ból prawie zniknął. Jak nasmaruje dziś na noc to myślę, że do jutra przejdzie.
Wracając do wyprawy. Tym razem tak jak zapowiedziałem pojechaliśmy w las. Z początku pomimo słońca i bezchmurnego nieba ciężko się jechało, bo akurat mieliśmy jak na złość wiatr w twarz. Po pewnym czasie byliśmy na azotach i niedługo potem wjeżdżaliśmy do lasu. Rzuciłem pomysł pójścia na wieżę.



Pofocili, pogadali i pojechali dalej w las. Zatrzymali się przy ambonie na słit focię.







Pojechali dalej w las. Zrobiliśmy troszkę większe kółko ale w tej okolicy łatwo jest trafić na właściwą ścieżkę:] I w końcu dotarliśmy na przejazd.







A tak w ogóle to widzieliśmy zająca i sarnę:)
Dalej już wzdłuż torów na Mostostal, stacja PKP Puławy Chemia, ścieżka na Wróblewskiego, z Partyzantów na Błonia, dalej Niwą na osiedle.

Dzięki za wypad Ania i do następnego!:)




  • DST 23.72km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 18.73km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chillout

Poniedziałek, 18 kwietnia 2011 · dodano: 18.04.2011 | Komentarze 10

Dziś jak to zwykle w poniedziałek czyściłem napęd. Akurat podjechała Ania, która właśnie wracała z pracy.
Ogólnie troszkę czyszczenia miałem.



Kupiłem dziś opony do meridy. Oczywiście najtańsze, bo jak na razie nic lepszego nie jest mi potrzebne.



Są cieńsze niż poprzednie i z tego się najbardziej cieszę. Sunął ładnie po asfalcie. Gorzej już po piachu...
Umówiony byłem po 18 z kolegami. Pojechaliśmy najpierw na Wróblewskiego do sklepu. Potem ścieżką na azoty i przystanęliśmy na mostku.





Dalej oczywiście na wieżę:] Otworzyłem głaz i zobaczyłem jak to wygląda.



Tam powygłupiali się, pośmiali się i jak się ściemniło pojechali na punkt widokowy. Zdjęcia nie wyszły niestety.



Dalej tą samą trasą do domu. Na Wróblewskiego koło ronda kolega miał wypadek. Spadł mu łańcuch, skrzywiło mu się koło i poleciał głową prosto na stojący na parkingu samohchód. Głowa akurat trafiła w miękki zderzak, także nie było tak źle, choć wyglądało to nieciekawie:/




  • DST 45.86km
  • Teren 2.50km
  • Czas 02:25
  • VAVG 18.98km/h
  • VMAX 30.90km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chillout

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 9

Po tym jak wróciłem z Gołębia, wypiłem coś, zjadłem i wyruszyłem na wieżę. Tam siedzieli z piknikiem:D znajomi:] Tak się im ta wieża spodobała, że teraz nie chcą nigdzie indziej jeździć hehe:) Nie ma co się dziwić, widok jest fajny:)
Pogadali trochę i z powrotem poleciałem na osiedlę, bo z Anią się umówiłem. Spóźniłem się trochę za co przepraszam.
Wyruszyli w stronę Wisły i ścieżką rowerową pojechali na miasto. Zajechaliśmy na bulwar i akurat słoneczko ładnie się ułożyło do zdjęcia....żeby nie powiedzieć, że zrobiłem mu słit focię:)







Dalej już miastem na azoty. Stanęliśmy przy rurociągu i pogadaliśmy trochę. Potem już Budowlanych na Dęblińską i skręciliśmy na Majdan aby dojechać na ścieżkę prowadzącą na Wróblewskiego. Tak w ogóle kiedy wracałem wcześniej z wieży usłyszałem jakiś śpiew. Z początku pomyślałem, że to może jest koncert, mecz lub coś w tym stylu ale nie... jakiś marsz był i śpiewali ludzie pieśni religijne. Aż strach pomyśleć co to było:]
Z wróblewskiego pojechaliśmy na skwerek, gdzie pogadaliśmy trochę dłużej. Dalej już koło Kauflaka na Zieloną. Kiedy minęliśmy Cienistą usłyszeliśmy syreny policyjnie... i co się okazało:D Akcja rodem jak z jakiegoś filmu amerykańskiego:D czyli pościg. Jakiś gość ostro zahamował i wjechał w osiedlową uliczkę a policja za nim...i tyle widzieliśmy:D ale przez jakiś czas słychać było syreny.
Dalej już osiedlowymi uliczkami do domu.

Dzięki za wypad Aniu i do następnego!:)




  • DST 42.78km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 36.90km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-17

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 5

Po obiedzie( a miałem dietetyczną wersję kebabu) wyszedłem z zamiarem pojechania na Gołąb. Już przekroczyłem bramę a tu spadło kilka kropel deszczu. Nie był to opad zniechęcający ale no kurcze już dość mi tu napadało:] Tradycyjnie już miastem musiałem przejechać te 5 km i wiadomo jak to mieście się jeździ. Szalonych prędkości nie można rozwijać. Tym bardziej nie mogłem rozwinąć większej prędkości, gdyż miałem wiatr w twarz do Gołębia. Przystanąłem jeszcze przed znakiem niedaleko przejazdu kolejowego.



Tak się spojrzałem w kierunku na Dęblin... ciekawe czy niebawem tam zawitam. Już dawno nie byłem w Dęblinie.



Dalej jak jechałem miałem boczny wiatr ale dopiero wjechawszy na szosę dmuchało mi w plecy. Od razu prędkość podskoczyła:] Po kilku nastu minutach musiałem przystanąć, bo oczywiście jak to zwykle bywa podczas jazdy ludzie dzwonią non-stop:)



Dalej to już prosto na moje miasto, potem przez most i wzdłuż walu na drugi most aby pojechać koło bulwaru. Potem tradycyjnie już os Leśna, Wróblewskiego, Partyzantów, Słowackiego, Niwa i do domu uliczkami osiedlowymi.
Dzień fajny, choć wietrzny.
Dziś pomimo braku słońca i wakacyjnej temperatury właśnie zatęskniłem za tym klimatem... Kiedy w końcu pojadę w koszulce i spodenkach rowerowych.


Kategoria 40 - 60km, Samotnia