Info
Ten blog rowerowy prowadzi kamiloslaw1987 z miasteczka Puławy. Mam przejechane 30532.83 kilometrów w tym 1826.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.88 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2017, Październik6 - 1
- 2017, Wrzesień6 - 0
- 2017, Sierpień4 - 2
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Kwiecień20 - 0
- 2014, Marzec34 - 1
- 2014, Luty7 - 0
- 2014, Styczeń16 - 3
- 2013, Grudzień9 - 1
- 2013, Listopad11 - 0
- 2013, Październik13 - 1
- 2013, Wrzesień14 - 1
- 2013, Sierpień26 - 0
- 2013, Lipiec22 - 5
- 2013, Czerwiec23 - 11
- 2013, Maj12 - 6
- 2013, Kwiecień17 - 20
- 2013, Marzec9 - 11
- 2013, Luty10 - 24
- 2013, Styczeń9 - 7
- 2012, Grudzień3 - 14
- 2012, Listopad14 - 17
- 2012, Październik13 - 7
- 2012, Wrzesień12 - 7
- 2012, Sierpień21 - 25
- 2012, Lipiec15 - 6
- 2012, Czerwiec20 - 20
- 2012, Maj17 - 28
- 2012, Kwiecień17 - 50
- 2012, Marzec22 - 36
- 2012, Luty7 - 12
- 2012, Styczeń7 - 21
- 2011, Grudzień6 - 15
- 2011, Listopad7 - 28
- 2011, Październik11 - 35
- 2011, Wrzesień27 - 75
- 2011, Sierpień24 - 90
- 2011, Lipiec26 - 138
- 2011, Czerwiec19 - 154
- 2011, Maj36 - 292
- 2011, Kwiecień30 - 298
- 2011, Marzec36 - 327
- 2011, Luty20 - 151
- 2011, Styczeń25 - 150
- 2010, Grudzień26 - 150
- 2010, Listopad32 - 128
- 2010, Październik17 - 57
- 2010, Wrzesień28 - 56
- 2010, Sierpień43 - 62
- 2010, Lipiec37 - 119
- 2010, Czerwiec35 - 95
- 2010, Maj24 - 11
- 2010, Kwiecień29 - 12
- 2010, Marzec16 - 1
- 2010, Luty3 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
praca
Dystans całkowity: | 5096.78 km (w terenie 138.00 km; 2.71%) |
Czas w ruchu: | 240:54 |
Średnia prędkość: | 21.36 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.19 km/h |
Liczba aktywności: | 204 |
Średnio na aktywność: | 25.23 km i 1h 10m |
Więcej statystyk |
- DST 22.14km
- Czas 01:11
- VAVG 18.71km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Kellys Stage 50 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Dojazdy do pracy
Środa, 4 października 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0
Witam
Rozpoczynam Październik!
O ile jeszcze niedziela przywitała nas piękną pogodą o tyle reszta dni jak dotąd jest niezbyt ładna. Jest jak na razie pochmurno, wietrznie i już coraz chłodniej. Ponura jesień wkroczyła do Nas pełną parą. Ludzie zachwycają się jesienią, grzybami itd, chodzi o ten klimat otaczający jesień. Ja natomiast nie lubię, jest to dla mnie najgorszy czas ( no może oprócz zimowej ciapki, która jest chyba gorsza ) i nie za bardzo przekonują mnie kolorowe krajobrazy, grzybobranie, grabienie liści itd. Najbardziej lubię kiedy jest wiosenny czas, po zimie kiedy to jest już marzec a nawet niekiedy w lutym można poczuć taki specyficzny wiatr zapowiadający wiosnę, Lubię ten czas kiedy śniegu już brak, jest sucho nawet w lasach a na drogach pozostał piasek po sypaniu przez służby odśnieżające.
No ależ się rozpisałem na temat pór roku....Co do jazd, niestety ale ten weekend jestem zajęty i siedzę w domu więc nie ma jazd rowerowych. Z gorszych rzeczy telefon mi szwankuje i muszę mu wymienić ekran i niestety ale nie wiem czemu ale dzisiaj nakładając kamerkę w obudowę wodoodporną odłamek plastiku wystrzelił...i okazało się, że jest to taki element, który przytrzymuje obudowę co by się nie dostała woda do środka. Niby nic, niby trzyma się dalej, jednakże obawiam się tego kiedy przyjdą mi akcesoria do kamerki, wszystkie uchwyty i zacznę je używać to może mi kamerka wypaść z obudowy... więc jadę do sklepu i kupuję kropelkę, zobaczymy co z tym fantem zrobię, bo jak nie będzie dobrze to kupię niestety inną obudowę:/
A na koniec następny filmik z niedzielnej wyprawy. Uczę się programu i funkcji ale coraz więcej obczajam i rozumiem:)
- DST 29.65km
- Czas 01:31
- VAVG 19.55km/h
- VMAX 36.60km/h
- Sprzęt Kellys Stage 50 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Jazda po przerwie do i z pracy
Czwartek, 28 września 2017 · dodano: 08.10.2017 | Komentarze 0
Witajcie
Wracam po dłuższej/krótszej nieobecności spowodowanej bólem pleców tak silnym, że nie mogłem się ruszać w żadną stronę. Nawet tak proste czynności jak wstawanie sprawiały mi problemy. Niestety ale to nie koniec bólu, bo nawet kiedy piszę post to mnie boli, choć ruchy mogę wykonywać ale ból o sobie daje przypomnieć zwłaszcza po nocy. Nie wiem czy sam sobie jestem w stanie pomóc ale obawiam się że nie, będę zmuszony chodzić na masaże.
No ale do rzeczy... jeżdżę na razie do pracy w najbliższy weekend pojeżdżę gdzieś dalej i zobaczymy czy na dłuższą metę dam radę. Na razie dojazdy do pracy nie sprawiają żadnych problemów, bardziej w pracy jest czasami gorzej z racji tego, że mam fizyczny charakter.
Aha i na koniec udało mi się przesłać filmik:
- DST 14.87km
- Czas 00:46
- VAVG 19.40km/h
- VMAX 33.00km/h
- Sprzęt Kellys Stage 50 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Jazda do pracy i zonk;/
Piątek, 15 września 2017 · dodano: 15.09.2017 | Komentarze 0
Witajcie
Jazdy oczywiście do i z pracy...
Pogoda wiadomo jaka, niezbyt ciekawa...
I niestety jest zonk, we wtorek coś się stało ze mną takiego, że zaczęło mnie boleć po prawej stronie pleców i w środę rano już nie mogłem się ruszać...
Jest już Piątek i niestety ale mój stan się nie zmienił. Nie mogę przekręcać głową mimo leków rozluźniających mięśnie. Opuściłem już 3 dni w pracy z czego jestem niezadowolony, popołudniami od środy była ładna pogoda do wyjścia z dzieckiem, jestem niezadowolony... do tego plany na weekend i znowu niezadowolony jestem...
Mówi się jak nie urok to sraczka...ale to się tak tylko mówi. Robię wszystko co w mojej mocy i nie poddaje się ..
Kilometrów mało, może nie mam za bardzo tematu na wpis to zrobię wpis o Kellysie jak się na nim jeździ..
Oto on
Mój kellys stage 50 carbon © kamiloslaw1987
No i jak się jeździ????
Miałem już jeden taki rower na 29 calowych kołach...
Nowy giant © kamiloslaw1987
Giant był fajny tylko, że.... był po prostu za mały.... Przymierzając go niby było wszystko okej ale sztyca jednak była za mocno wyciągnięta no i ... był za krótki.
Sprzętowo było jak najbardziej okej tylko że całość psuł za mały rozmiar ramy. Okazało się że 29er nie może być mniejszy niż rower na 26 czy 27.5 calowych kołach...
A Kellys....
No coż obawiałem się że rozmiar 475 mm będzie za mały w stosunku do Gianta 460 mm ale wyszło inaczej..
Rozmiar jet idealny i długość co ważne jest też idealna, trochę mi przypomina proporcje mojego pierwszego Kellysa .
Pierwszy mój rower carbonowy i od razu czuje różnicę w komforcie. Rzeczywiście to co piszą o tym materiale to prawda, czyli tłumi lepiej nierówności niż aluminium.
Czy jest lekki? Hmmm jak na taki rozmiar kół myślę że mogło być lepiej ale.... zapomniałem że są w nim zastosowane dwie sztywne osie i wcale nie najlżejsze opony.
Mój kellysek jest swietny © kamiloslaw1987
Jeździ się bardzo dobrze jak na taki duży rower, jest zwinny w znaczeniu rowerów 29er. Chętnie przyspiesza hak i dzięki hamplom Deore hamuje. Napęd to 2x10 kombinacja xt i slx i myślę że to wystarcza. Zmiany biegów są szybkie i pewne. Oczywiście trzeba się przyzwyczaić bo manetki nie mają żadnych wskazówek na jakim biegu jesteś i są zintegrowane z dźwigniami od hamulców.
Amortyzator bardzo ładnie wybiera nierówności terenu i bardzo fajna jest manetka blokady.
Koła nie są z najniższej półki są Mavika i nie dość, że ładnie się prezentują to jeszcze ładnie się toczą i dzięki sztywnym osiom są sztywniejsze niż zwykłe koła.
Chciałbym jeszcze napisać o drugim kellysie ale niestety ma problem z hamulcami i muszę to rozwiązać jakoś sensownie....
- DST 37.22km
- Czas 01:59
- VAVG 18.77km/h
- VMAX 33.00km/h
- Sprzęt Kellys Stage 50 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Jazdy praca dom od 4 do 8 września
Piątek, 8 września 2017 · dodano: 15.09.2017 | Komentarze 0
Witajcie
Tak jak w opisie czyli jazdy do pracy i z powrotem do domu..Aura jak wszyscy wiemy nie sprzyja jeżdżeniu pada, siąpi, mży i generalnie jest chłodno. Nie jest to nic dziwnego, w końcu mamy wrzesień, choć spoglądając wstecz na blogu możemy zaobserwować, że wrzesień był miesiącem ciepłym. Ba, nawet jeszcze we wrześniu występowały upały i przepiękna pogoda, która wcale nie zapowiadała końca lata...
Ale dość już o pogodzie...
Chciałbym poruszyć temat tego co rowerzysta powinien mieć na sobie, kiedy zaczyna przygodę na rowerze.
Oczywiście bazuje na tym co ja przeżyłem, gdyż już uwaga 8 lat!! jeżdżę więc co nieco mogę powiedzieć
Zaczynamy !
Zdjęcie poniżej przedstawia zestaw jaki ja mam na sezon letni( kiedy indziej opiszę na jesień/zimę) bez butów , które opiszę w następnych wpisach...
To co każdy powinien mieć w plecaku © kamiloslaw1987
I teraz tak: oczywiście butów nie ma ale są najważniejsze rzeczy takie jak ubiór....który powinien być lekki i z materiałów sztucznych, ponieważ bawełna nasiąka i nie schnie tak szybko jak materiały poliestrowe. Na bank musisz się zaopatrzeć w spodenki z wkładką bo to jest po prostu wygoda.
Rękawiczki obowiązkowo! Jeśli nie chcesz mieć odcisków na palcach powinieneś je mieć.
Kask! Tak ja niegdyś jeździłem bez kasku! Niesłychane i nieodpowiedzialne mojej strony, gdyż jbc to bez kozery ale kas ratuje życie!
Okulary nie tylko chronią przed słońcem ale i przed owadami .
Bidon, który zapewni Ci właściwe nawodnienie.
A teraz plecak...
Dwa plecaki na rower © kamiloslaw1987
Ja mam dwa jeden większy 4F do pracy a drugi Kellys do treningów.
I tak oto najważniejsze aby zabrać : telefon dokumenty klucze do domu...
ale to oczywiste...
Najważniejsze to Dętka zapasowa, łatki z klejem, łyżki do opon, zestaw kluczy, pompka, przejściówka na zawór samochodowy( jak masz zawór presta i trafisz na stacje benzynową).
Ja mam jeszcze oprócz tego:
pulsometr / smartwach
słuchwaki bluetooth - wtedy nie muszę wyjmować tel aby odebrać
kamerę sportowa plus akcesoria
powerbank - żeby podładować telefon czy kamerke
I bardzo też przydatna rzecz jaką każdy powinien mieć i ja ją sobie też muszę kupić to pompka na naboje co2.
Dlaczego? Bo jak zdarzy co sie wymiana dętki to zajmie Ci dużo czasu nabicie koła do właściwego ciśnienia a tu wkładasz nabój, pompka do wentyla, odkręcasz i włala... napompowane koło bez żadnego wysiłku 10x szybciej.
To wszystko to oczywiście propozycja i to co ja wożę, myślę że wiele osób ma jeszcze jakieś batony czy żele energetyczne albo jakis zestaw pierwszej pomocy typu woda do oczyszczania ran, plastry czy bandaż co jest mądrym posuniecięm.
W dalszych wpisach podziele się uwagami co do mojego Kellysa, może coś o obuwiu rowerowych czy częściach/ akcesoriach/ubraniach z Aliexpress bo to ciekawy temat..
- DST 30.76km
- Czas 01:36
- VAVG 19.23km/h
- VMAX 52.00km/h
- Sprzęt Kellys Stage 50 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Dojazdy do pracy i przemyślenia 30latka...
Wtorek, 29 sierpnia 2017 · dodano: 03.09.2017 | Komentarze 0
Witajcie
Kolejny tydzień dojazdów do pracy, którą bardzo lubię. Nie tylko ze względu na jej charakter ale także za godziny i dni pracy. Dzięki temu mam normalny czas popołudniami dla rodziny i weekendy są wolne:)
Niestety ale jeździłem trochę Meridą i zapomniałem o liczniku, więc zapisuje jazdę z Kellysem.
Generalnie nic ciekawego się nie działo z jazdami i zanim przejdę do rozmyślań najpierw przedstawię nowe nabytki.
Pierwszy to bidon termiczny Elite, który rzeczywiście trzyma chłód.
Bidon elite© kamiloslaw1987
Druga nowa rzecz jaka do mnie przyszła to kamerka sportowa Xiaomi Yi z akcesoriami typu monopod, pilot bluetooth, boja, obudowa wodoszczelna i silikonowy pokrowiec.
Xiaomi © kamiloslaw1987
Kamerka jest bardzo mała, sterowanie odbywa się za pomocą telefonu poprzez wifi. Można korzystać zarówno z tel wyposażonego w androida jak i z iphona.
Xiaomi yi © kamiloslaw1987
Jak na razie nic więcej napisać nie mogę, bo jeszcze nie używałem ale jak przyjdzie weekend sprawdzę możliwości.
Poniżej zdjęcia akcesoriów
Poniżej zdjęcia akcesoriów
Akcesoria © kamiloslaw1987
Monopod© kamiloslaw1987
A teraz....
Z racji tego, że miałem urodziny i to jeszcze 30te napadły mnie przemyślenia.
Kiedy zaczynałem przygodę z rowerem jakieś 8 lat temu byłem zupełnie innym człowiekiem. Byłem bardzo niepewny siebie a nawet strachliwy ale w takim sensie, że trochę się obawiałem życia. Rower dodał bardzo dużo pewności siebie. Nie dość, że schudłem baaardzo dużo to jeszcze sporo ćwiczyłem i po jakimś czasie przełamania swoich granic albo inaczej... wyjścia ze swojej strefy komfortu byłem już innym człowiekiem.
Bardzo duża zasługa tej zmiany jest dzięki Ani, mojej obecnej żony. Myślę, że gdyby nie ona to byłoby teraz zupełnie inaczej.
Przez ten okres było burzliwie ale koniec końców wszystko jest jak najbardziej okej .
Kończąc lat 30 ści nie spodziewałem się takiego życia, oczywiście nie pisze tego pod negatywnym kątem choć pewne aspekty są niestety negatywne ale na to już niestety nie miałem wpływu. Nie wiem czy to dobrze czy źle ale ja się nadal czuje tak jakbym miał nadal lat 23-24:) Jasne, można powiedzieć że trzebaby spoważnieć...hmmm nic z tych rzeczy Proszę Państwa:).....Nie zamierzam być poważnym Panem , nie chcę być negatywnie nastawioną osobą ciągle narzekającą na świat otaczający mnie dookoła.... Zamierzam cieszyć się życiem i korzystać z Niego.
Dużo ludzi przejmuje się tym, tamtym....yy znaczy się napiszę tak.: przejmujemy się zazwyczaj co ludzie mówią, co myślą o Nas, bardzo często przejmujemy się tym co Nam powiedzą w sensie rad " A po co Ci to " , " A dlaczego tak". Z mojego dotychczasowego doświadczenia już wiem , że nie zamierzam się przejmować tym co ludzie powiedzą i co myślą o mnie. Dobre rady?... powiem tak zawsze jak się słucham kogoś innego ( no chyba że to moja kochana żona ale ta osoba jest wyjątkiem od reguły) to nie do końca jestem zadowolony. Moja rodzina mi kiedyś doradzała ( już nie będę pisać o czym) i jakoś dobrze na tym nie wyszedłem. Na pytanie po co Ci to? odpowiadam : bo to moje pieniądze, moje życie. Nauczyłem się też tego, że osoby którym coś nie pasuje we mnie, w moim życiu mają problem.. ja tego problemu nie mam bo robię to co chcę i kiedy chcę...
Aha i na koniec nauczyłem się bardzo ważnej rzeczy..a mianowicie mieć wywalone na wiele aspektów życia.
I taka mała sentencja
Z racji tego, że miałem urodziny i to jeszcze 30te napadły mnie przemyślenia.
Kiedy zaczynałem przygodę z rowerem jakieś 8 lat temu byłem zupełnie innym człowiekiem. Byłem bardzo niepewny siebie a nawet strachliwy ale w takim sensie, że trochę się obawiałem życia. Rower dodał bardzo dużo pewności siebie. Nie dość, że schudłem baaardzo dużo to jeszcze sporo ćwiczyłem i po jakimś czasie przełamania swoich granic albo inaczej... wyjścia ze swojej strefy komfortu byłem już innym człowiekiem.
Bardzo duża zasługa tej zmiany jest dzięki Ani, mojej obecnej żony. Myślę, że gdyby nie ona to byłoby teraz zupełnie inaczej.
Przez ten okres było burzliwie ale koniec końców wszystko jest jak najbardziej okej .
Kończąc lat 30 ści nie spodziewałem się takiego życia, oczywiście nie pisze tego pod negatywnym kątem choć pewne aspekty są niestety negatywne ale na to już niestety nie miałem wpływu. Nie wiem czy to dobrze czy źle ale ja się nadal czuje tak jakbym miał nadal lat 23-24:) Jasne, można powiedzieć że trzebaby spoważnieć...hmmm nic z tych rzeczy Proszę Państwa:).....Nie zamierzam być poważnym Panem , nie chcę być negatywnie nastawioną osobą ciągle narzekającą na świat otaczający mnie dookoła.... Zamierzam cieszyć się życiem i korzystać z Niego.
Dużo ludzi przejmuje się tym, tamtym....yy znaczy się napiszę tak.: przejmujemy się zazwyczaj co ludzie mówią, co myślą o Nas, bardzo często przejmujemy się tym co Nam powiedzą w sensie rad " A po co Ci to " , " A dlaczego tak". Z mojego dotychczasowego doświadczenia już wiem , że nie zamierzam się przejmować tym co ludzie powiedzą i co myślą o mnie. Dobre rady?... powiem tak zawsze jak się słucham kogoś innego ( no chyba że to moja kochana żona ale ta osoba jest wyjątkiem od reguły) to nie do końca jestem zadowolony. Moja rodzina mi kiedyś doradzała ( już nie będę pisać o czym) i jakoś dobrze na tym nie wyszedłem. Na pytanie po co Ci to? odpowiadam : bo to moje pieniądze, moje życie. Nauczyłem się też tego, że osoby którym coś nie pasuje we mnie, w moim życiu mają problem.. ja tego problemu nie mam bo robię to co chcę i kiedy chcę...
Aha i na koniec nauczyłem się bardzo ważnej rzeczy..a mianowicie mieć wywalone na wiele aspektów życia.
I taka mała sentencja
Miej wyjebane a będzie Ci dane...
- DST 16.84km
- Czas 00:52
- VAVG 19.43km/h
- Sprzęt Merida MATTS TFS XC 300-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Wracamy do żywych czyli wracam do blogowania ;)
Piątek, 25 sierpnia 2017 · dodano: 27.08.2017 | Komentarze 2
Witam Was wszystkich użytkownicy Bikestats'a!!
Bardzo długo mnie tu nie było, właściwie to nie myślałem nawet o tym aby wrócić do blogu ale postanowiłem odnowić stary dobry zwyczaj i będę pisać może nie tak często ale w miarę możliwości zamierzam dodawać wycieczki rowerowe i zdjęcia na blog.
Co się stało, że przestałem pisać i jeździć?...no jeździć tak do końca nie przestałem zmieniła się intensywność jazdy. Nie było już może takich dystansów ani czasów jak kiedyś ale wciąż rowerowa przygoda trwała ale po kolei...
Kiedy skończyłem pisać odchodziłem z sklepu rowerowego w którym pracowało mi się znakomicie, lecz mając rodzinę musiałem myśleć o czymś na stałe a nie tylko sezonowo czyli marzec-październik, więc szukałem czegoś innego. Trafiłem na firmę motoryzacyjną, która przekształcała się z salonu motoryzacyjnego na salon rowerowy, potem doszły jeszcze motocykle i produkty ogrodowe. Niestety bardzo źle zrobiłem bo praca okazała się nie tym czego oczekiwałem. Po sezonie niestety podziękowano mi i na ponad rok nie miałem pracy. Był to czas w którym urodził mi się syn Adam i jakoś tak wyszło, że ja z nim bardzo często przebywałem i bardzo się do mnie przywiązał.
W międzyczasie niestety ale zauważyłem pęknięcie w ramie mojego Kellysa i musiałem coś szybko zrobić. Zakupiłem więc ramę Felta i zaczęła się jazda na innym sprzęcie...i nie do końca byłem przekonany. Nie mając gotówki na zakup czegoś innego musiałem zadowolić się tym co mam. Rowery Giant 29er poszedł do sprzedaży tak samo jak merida trekking, zostawiłem czerwoną meridę bo bardzo dobrze mi się na niej jeździło.
Dostałem się do pracy w Biedronce i... to była masakra. Nie dość, że klienci bardzo niemili to jeszcze w dodatku miałem tyle zmian w miesięcznym grafiku, że nie wiedziałem kiedy mam wolne a kiedy idę do pracy.... to trwało rok czasu aż trafiła się praca we Włoskiej Restauracji.... i też to nie było to, przede wszystkim chodziło mi o to żeby mieć umowę na stałe ale niestety i tu nie było to możliwe. Nadmienię że cały czas oczywiście jeździłem mniej lub więcej na rowerze:)
Nadeszła kolejna zmiana pracy jako...kierowca w firmie reklamowej produkującej torebki reklamowe. Było fajne gdyby nie to, że wracałem dużo później do domu i że miałem też niestety pracę na sezon....
W końcu trafiła się oferta pracy, która była ciekawa ale musieliśmy z Anią ją przemyśleć..zaproponowano mi pracę kierowcy międzynarodowego. Było na początku fajne - pieniądze, atmosfera w pracy, możliwość pracy na stałe. Generalnie wyjeżdżało się na 3-4 tygodnie, każdy wyjazd to była jedna wielka przygoda. Wiele widziałem, wiele doświadczyłem ale.... i to było bardzo duże ale.. Rozłąka była straszna i nie do wytrzymania, było niebezpiecznie ze względu na uchodźców i niestety ale przy takim trybie pracy bardzo przytyłem i pogorszyło się moje zdrowie. Rower praktycznie odszedł w odstawkę ale były dzięki tej pracy pozytywy. Dzięki pieniążkom, których było więcej mogłem sobie kupić aż dwa rowery i kilka dodatków do nich.
Zakupiłem Kellysa Thorx 10 27.5 cala koła i 29era też Kellysa w karbonie model Stage.
Oczywiście z Anią trochę jeździmy.....
No i na koniec jaki ojciec taki syn, czyli Adam ma też Kellysa
Niestety ale przełożyłem z poprzedniego roweru do Thorxa hamulce xt br m785 i mi ciekną i się zapowietrzają. Myślę, że muszę zmienić kable bo chyba miałem niedobry model przewodów ale na dniach postaram się je wymienić i cieszyć się jazdą.
Obecnie jeżdżę więcej niż jako kierowca międzynarodowy. Niestety mocno przybierając na wadzę i nie jeżdżąc często wyszedłem całkowicie z formy ale staram się jak mogę, zacząłem dietę i już mam efekty czyli 5 kilo mniej oby tak dalej:))))
Obecnie mam fajną pracę z fajnymi ludźmi. Pracuje w Zakładzie Usług Komunalnych w zieleni miejskiej i jest fajnie, duża firma i oczywiście tym razem realna szansa na długotrwałe zatrudnienie, czyli to co dla mnie najważniejsze:)
Dalej będę kręcić i pisać, dodałbym jeszcze dwa wpisy w tego weekendu, który właśnie się kończy ale jest już prawie 21wsza a ja muszę się przygotować do pracy itd itd
Do zobaczenia na szlakach :) !
Kategoria do 20km, praca, Samotnia, Sprzęt, W towarzystwie
- DST 15.24km
- Czas 00:43
- VAVG 21.27km/h
- VMAX 31.71km/h
- Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
- Aktywność Jazda na rowerze
30.04
Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 0
dpd
- DST 17.37km
- Czas 00:45
- VAVG 23.16km/h
- VMAX 45.00km/h
- Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
- Aktywność Jazda na rowerze
25.04
Piątek, 25 kwietnia 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 0
dpd
- DST 18.10km
- Czas 00:50
- VAVG 21.72km/h
- VMAX 34.54km/h
- Sprzęt Merida MATTS TFS XC 300-V
- Aktywność Jazda na rowerze
23.04
Środa, 23 kwietnia 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 0
dpd
- DST 31.58km
- Czas 01:17
- VAVG 24.61km/h
- VMAX 36.20km/h
- Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
- Aktywność Jazda na rowerze
22.04
Wtorek, 22 kwietnia 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 0
dpd