Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kamiloslaw1987 z miasteczka Puławy. Mam przejechane 30532.83 kilometrów w tym 1826.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kamiloslaw1987.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:1109.57 km (w terenie 92.00 km; 8.29%)
Czas w ruchu:47:43
Średnia prędkość:23.25 km/h
Maksymalna prędkość:43.30 km/h
Maks. tętno maksymalne:178 (90 %)
Maks. tętno średnie:154 (78 %)
Suma kalorii:11782 kcal
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:36.99 km i 1h 35m
Więcej statystyk
  • DST 33.60km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 14.93km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hardkor

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 14

Po 18 umówiony był z Anią na kolejny wyjazd. Miałem wymyślić trasę ale jakoś mi nie szło, więc powiedziałem "spontan":] Najpierw w osiedlowe górki, potem kawałek czarnym szlakiem i wąwozem na drogę do Skowieszyna. Kiedy wjechaliśmy na górę wąwozem przerwa. Dziś dostałem normalny aparat i zdjęcia już są lepszej jakości:]



Niektóre zdjęcia wyszły a niektóre nie. Jeszcze do końca nie zapoznałem się z funkcjami ale z czasem wszystko przyjdzie:]
Następnie Skowieszynem na Starą Wieś i przejechawszy nią pojechaliśmy kawałem Końskowolą i skręciliśmy na Rudy.
I dalej to był spontan bo nigdy tam nie bylem:] Wjechaliśmy w las na słowo honoru:] Ciężko było nie powiem, bo sporo głębokiego piachu ale jakoś daliśmy radę. Ania dzielnie jechała na przód:) I dojechaliśmy na ambonę a to wiadomo co oznacza:]





Pojechaliśmy dalej i w pewnym momencie usłyszeliśmy samochody a to oznaczało cywilizację:) Z deka zboczyłem ze ścieżki:] a Ania mówiła aby jechać gdzie indziej..no cóż trzeba się słuchać mądrzejszych:) Wyszliśmy z tego lasu jak jacyś buszmeni:] prosto na ulicę. Akurat nie daleko był wjazd na Biowet, więc koło zakładu i wzdłuż rurociągu wyjechaliśmy na obwodnicę. Potem to już na azoty i na chwilę na punkt widokowy.



Porobiwszy zdjęcia pojechali dalej, czyli ścieżką na Wróblewskiego. Chciałem pojechać parkiem do domu ale niestety brama była zamknięta. Za to zrobiliśmy focię przed pałacem.



Dalej miastem do domu.

Dzięki za wypad!:) Wymęczyłem strasznie dziewczynę nie ma co:) ale dzielnie się trzymała za co pogratulować!




  • DST 40.43km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 27.26km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-21

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 6

W sumie nie mam nic ciekawego do napisania, bo ogólnie rzecz biorąc nic takiego zaskakującego mi się nie przytrafiło. Zrobiło się ciepło, więc automatycznie sporo rowerzystów i rowerzystek na drogach. Widziany jeden kolarz, oczywiście pozdrowiłem. Dziś było jakoś tak ciepło, że nieźle się spociłem.



Jak wróciłem do domu to tuż przed bramą poszła dętka:) Jakieś szkło prawdopodobnie z piwa albo wina wbiło się w oponę i no cóż...jeszcze nie wymieniłem:]

A to widok z salonu na Magnolię.


Kategoria 40 - 60km, Samotnia


  • DST 45.64km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 28.23km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 175 ( 88%)
  • HRavg 154 ( 78%)
  • Kalorie 1526kcal
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-20 dwa rekordy...

Środa, 20 kwietnia 2011 · dodano: 20.04.2011 | Komentarze 11

Niestety ale miałem wyjazd do LBN i trochę się przedłużyło...akurat kiedy to na zewnątrz była taka ładna pogoda. Pomyślałem sobie "fajnie by było pojeździć ubranym na letnio"..i kiedy wróciłem tak też ubrany wyszedłem. Trochę późno wyjechałem i na wszelki wypadek wziąłem rękawki. Dziś również po raz pierwszy jechałem w rękawiczkach bez palców.
Trasa standardowa, czyli najpierw na azoty i dalej Mostostalem, Dęblińską, Kolo Bulwaru na stary most, Jaroszyn, Bronowice, Góra Puławska. Jak już dojeżdżałem pomyślałem sobie, że może by tak polecieć jeszcze raz na Jaroszyn i zrobić jeszcze jedną pętle.... i tak się stało. Jak już minęła godzina jazdy na liczniku pojawił się nowy rekord średniej...28.76 km/h. Niezły wycisk sobie zapodałem.






Dalej przez stary most, bulwarem, os Leśna, Partyzantów, Słowackiego i Niwą na osiedle.

Na sam koniec drugi rekord....prędkości:D Nikt na BS chyba tyle nie wyciągnął:D



Jak zjeżdżałem z Gościńczyka zauważyłem, że na chwilę licznik pokazał taką wartość. Myślałem, że nie zapamięta takiej prędkości ale jednak:D


Kategoria 40 - 60km, Samotnia


  • DST 29.94km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 15.62km/h
  • VMAX 28.90km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chillout

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 11

Tak jak ostatnio umówiłem się z Anią ok godziny 18. Miałem wcześniej pojeździć na Kellysie ale dziś rano złapał mnie jakiś skurcz i zabytnio nie mogłem chodzić ani tym bardziej pedałować. Posmarowałem sobie nogę końską maścią i ból prawie zniknął. Jak nasmaruje dziś na noc to myślę, że do jutra przejdzie.
Wracając do wyprawy. Tym razem tak jak zapowiedziałem pojechaliśmy w las. Z początku pomimo słońca i bezchmurnego nieba ciężko się jechało, bo akurat mieliśmy jak na złość wiatr w twarz. Po pewnym czasie byliśmy na azotach i niedługo potem wjeżdżaliśmy do lasu. Rzuciłem pomysł pójścia na wieżę.



Pofocili, pogadali i pojechali dalej w las. Zatrzymali się przy ambonie na słit focię.







Pojechali dalej w las. Zrobiliśmy troszkę większe kółko ale w tej okolicy łatwo jest trafić na właściwą ścieżkę:] I w końcu dotarliśmy na przejazd.







A tak w ogóle to widzieliśmy zająca i sarnę:)
Dalej już wzdłuż torów na Mostostal, stacja PKP Puławy Chemia, ścieżka na Wróblewskiego, z Partyzantów na Błonia, dalej Niwą na osiedle.

Dzięki za wypad Ania i do następnego!:)




  • DST 23.72km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 18.73km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chillout

Poniedziałek, 18 kwietnia 2011 · dodano: 18.04.2011 | Komentarze 10

Dziś jak to zwykle w poniedziałek czyściłem napęd. Akurat podjechała Ania, która właśnie wracała z pracy.
Ogólnie troszkę czyszczenia miałem.



Kupiłem dziś opony do meridy. Oczywiście najtańsze, bo jak na razie nic lepszego nie jest mi potrzebne.



Są cieńsze niż poprzednie i z tego się najbardziej cieszę. Sunął ładnie po asfalcie. Gorzej już po piachu...
Umówiony byłem po 18 z kolegami. Pojechaliśmy najpierw na Wróblewskiego do sklepu. Potem ścieżką na azoty i przystanęliśmy na mostku.





Dalej oczywiście na wieżę:] Otworzyłem głaz i zobaczyłem jak to wygląda.



Tam powygłupiali się, pośmiali się i jak się ściemniło pojechali na punkt widokowy. Zdjęcia nie wyszły niestety.



Dalej tą samą trasą do domu. Na Wróblewskiego koło ronda kolega miał wypadek. Spadł mu łańcuch, skrzywiło mu się koło i poleciał głową prosto na stojący na parkingu samohchód. Głowa akurat trafiła w miękki zderzak, także nie było tak źle, choć wyglądało to nieciekawie:/




  • DST 45.86km
  • Teren 2.50km
  • Czas 02:25
  • VAVG 18.98km/h
  • VMAX 30.90km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chillout

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 9

Po tym jak wróciłem z Gołębia, wypiłem coś, zjadłem i wyruszyłem na wieżę. Tam siedzieli z piknikiem:D znajomi:] Tak się im ta wieża spodobała, że teraz nie chcą nigdzie indziej jeździć hehe:) Nie ma co się dziwić, widok jest fajny:)
Pogadali trochę i z powrotem poleciałem na osiedlę, bo z Anią się umówiłem. Spóźniłem się trochę za co przepraszam.
Wyruszyli w stronę Wisły i ścieżką rowerową pojechali na miasto. Zajechaliśmy na bulwar i akurat słoneczko ładnie się ułożyło do zdjęcia....żeby nie powiedzieć, że zrobiłem mu słit focię:)







Dalej już miastem na azoty. Stanęliśmy przy rurociągu i pogadaliśmy trochę. Potem już Budowlanych na Dęblińską i skręciliśmy na Majdan aby dojechać na ścieżkę prowadzącą na Wróblewskiego. Tak w ogóle kiedy wracałem wcześniej z wieży usłyszałem jakiś śpiew. Z początku pomyślałem, że to może jest koncert, mecz lub coś w tym stylu ale nie... jakiś marsz był i śpiewali ludzie pieśni religijne. Aż strach pomyśleć co to było:]
Z wróblewskiego pojechaliśmy na skwerek, gdzie pogadaliśmy trochę dłużej. Dalej już koło Kauflaka na Zieloną. Kiedy minęliśmy Cienistą usłyszeliśmy syreny policyjnie... i co się okazało:D Akcja rodem jak z jakiegoś filmu amerykańskiego:D czyli pościg. Jakiś gość ostro zahamował i wjechał w osiedlową uliczkę a policja za nim...i tyle widzieliśmy:D ale przez jakiś czas słychać było syreny.
Dalej już osiedlowymi uliczkami do domu.

Dzięki za wypad Aniu i do następnego!:)




  • DST 42.78km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 36.90km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-17

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 5

Po obiedzie( a miałem dietetyczną wersję kebabu) wyszedłem z zamiarem pojechania na Gołąb. Już przekroczyłem bramę a tu spadło kilka kropel deszczu. Nie był to opad zniechęcający ale no kurcze już dość mi tu napadało:] Tradycyjnie już miastem musiałem przejechać te 5 km i wiadomo jak to mieście się jeździ. Szalonych prędkości nie można rozwijać. Tym bardziej nie mogłem rozwinąć większej prędkości, gdyż miałem wiatr w twarz do Gołębia. Przystanąłem jeszcze przed znakiem niedaleko przejazdu kolejowego.



Tak się spojrzałem w kierunku na Dęblin... ciekawe czy niebawem tam zawitam. Już dawno nie byłem w Dęblinie.



Dalej jak jechałem miałem boczny wiatr ale dopiero wjechawszy na szosę dmuchało mi w plecy. Od razu prędkość podskoczyła:] Po kilku nastu minutach musiałem przystanąć, bo oczywiście jak to zwykle bywa podczas jazdy ludzie dzwonią non-stop:)



Dalej to już prosto na moje miasto, potem przez most i wzdłuż walu na drugi most aby pojechać koło bulwaru. Potem tradycyjnie już os Leśna, Wróblewskiego, Partyzantów, Słowackiego, Niwa i do domu uliczkami osiedlowymi.
Dzień fajny, choć wietrzny.
Dziś pomimo braku słońca i wakacyjnej temperatury właśnie zatęskniłem za tym klimatem... Kiedy w końcu pojadę w koszulce i spodenkach rowerowych.


Kategoria 40 - 60km, Samotnia


Inauguracyjna przejażdżka.

Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 16.04.2011 | Komentarze 13

Wypadzik z Anią na Azoty. Pojechaliśmy najprostszą trasą jaką da się pojechać na zakłady. Kiedy już dotarli na azoty, pojechali na punkt widokowy:



Pofocili trochę, pogadali i było fajnie. Dalej z Punktu klimatycznego na stację PKP Puławy Chemia. Tu pogadali dłużej, minął nas towarowy jadący całkiem szybko. Tak się dobrze gawędziło, że aż mi się w palce chłodno zrobiło. MI jak mi ale kurcze Ania:] Oj trzeba Ci chyba coś cieplejszego:) Powrót do domu ścieżką na Wróblewskiego, dalej Wojska Polskiego, Gościńczyk. Pojechaliśmy płytami na Gościńczyku aby zobaczyć co tam porobili. Z obu stron są krawężniki, wprawdzie nie do końca ulicy ale już jakiś kawałek jest. Prawie o mały włos a bym wjechał w taśmę:D To by był dopiero śmiech na sali:] Dalej już uliczkami osiedlowymi do domu.
Pod koniec wyzerował mi się licznik ale zapamiętałem dane!:]

Wypad bardzo fajny:) Do następnego!




  • DST 69.29km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 26.15km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-16

Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 16.04.2011 | Komentarze 4

Dziś aby wykorzystać pogodę pojechałem do dziadka na rowerze. Najpierw jednak pętla na Azoty i mała pętla po drugiej stronie Wisły. Wiatr dziś był z północy, więc przez większość drogi przeszkadzał. Trochę chłodnawo było, dopiero późnym popołudniem zrobiło się cieplej.
W Końskowoli złapałem laczka... a już myślałem, że może przejadę choć jeden miesiąc bez przebicia:] Jakaś klątwa nade mną ciąży:] Trochę musiałem się namęczyć i pojechałem dalej już prosto do dziadka.

A u dziadka takie o to psy latają:



Doszedł jednam mały czarny piesek, którego już jakiś czas temu pokazywałem. Nadal nie podchodzi do ludzi tak ochoczo jak pozostałem dwa ale może z czasem się przełamie.



Powrót przez Chrząchów, Witowice, Końskowolę i prosto na Puławy.


Kategoria 60 - 80km, Samotnia


  • DST 44.74km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:38
  • VAVG 27.39km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-04-15

Piątek, 15 kwietnia 2011 · dodano: 15.04.2011 | Komentarze 11

Tradycyjnie po obiedzie wyszedłem z obawą o opad. Zbliżały się nieciekawe chmury ale na szczęście nic nie padało. Wiatr z północnego-wschodu nie ułatwiał jazdy ale nie było tak źle. Rower po wyczyszczeniu chodzi jak nowy.



Znalazłem sposób aby przymocować dętkę. Dotychczas woziłem ją w kieszeni ale przeszkadzała mi, więc jak to się mówi "potrzeba matką wynalazku":



Znalazłem ściągacz ale tym razem musiałem użyć gumki. Myślę, że potrzeba jeszcze gdzieś przymocować bo jak jechałem po wybojach to trochę się obluzowała dętka i mogłaby spaść. Także trzeba mocowanie jeszcze dopracować. Jak ktoś ma pomysł na przymocowanie to niech się podzieli:D

Dalej pojechałem w stronę starego mostu, Jaroszyn i na Bronowice. Jak jechałem ładnym asfaltem w stronę Bronowic zrobiłem podobną fotkę jak ostatnio w trybie sport:



Trochę nie wyszła, jednak poprzednia była o wiele lepsza.
Dalej już na Górę Puławską, miastem jeszcze raz na azoty, ścieżką na Wróblewskiego, Partyzantów, Słowackiego i Niwą na osiedle.

Na koniec uchylą rąbka tajemnicy co do roweru, który zostawił znajomy do zrobienia.



Najpóźniej mam nadzieję części przyjdą we wtorek i będzie można działać.


Kategoria 40 - 60km, Samotnia