Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kamiloslaw1987 z miasteczka Puławy. Mam przejechane 30532.83 kilometrów w tym 1826.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kamiloslaw1987.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

20 - 40km

Dystans całkowity:13039.11 km (w terenie 1051.50 km; 8.06%)
Czas w ruchu:620:36
Średnia prędkość:20.93 km/h
Maksymalna prędkość:54.19 km/h
Maks. tętno maksymalne:216 (109 %)
Maks. tętno średnie:163 (82 %)
Suma kalorii:84288 kcal
Liczba aktywności:452
Średnio na aktywność:28.98 km i 1h 22m
Więcej statystyk
  • DST 34.49km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 20.09km/h
  • VMAX 30.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-01-09

Niedziela, 9 stycznia 2011 · dodano: 09.01.2011 | Komentarze 6

Rano kiedy wstałem była na zewnątrz mgła ale kiedy wyszedłem już jej nie było. Podczas jazdy wyszło słońce, które umilało mi jazdę. Na pewno jazdy nie ułatwiała mi wszechobecna breja. Tak się zastanawiałem czy następnym razem nie założyć slików. Tak mnie troszkę korciło aby akurat dziś je założyć ale wstrzymam się do wtorku albo środy, gdy będzie kolejna jazda. Jak na razie widzę, że będzie na plusie temperatura. W sumie nawet by mi odpowiadała dzisiejsza temperatura. Po obiedzie było już 7 na plusie.
Pojechałem na myjkę i umyłem cały rower. Kola jutro zanoszę do wyprostowania. Kupię może od razu oponę i nowy zestaw błotników. Dziś zauważyłem, że jedna szprycha mi się ułamała....nosz w @#!&%$#:D Mam nadzieję, że zrobią mi na wtorek te kółka.





Kategoria 20 - 40km, Samotnia


  • DST 38.17km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-01-07

Piątek, 7 stycznia 2011 · dodano: 07.01.2011 | Komentarze 4

Rano jak wyszedłem po kilku minutach zaczęło padać dość mocno. Wróciłem więc do domu i co się okazało...przestało padać. Wkurzyłem się i wyszedłem dopiero po obiedzie. Przez tą odwilż jest dość ślisko na drogach. Zwłaszcza w parku było sporo lodu na ścieżkach. Podczas jazdy zaczęło padać. Znowu więc się wkurzyłem. Jak ma być odwilż to jak dla mnie może cały śnieg zniknąć. Polubiłem jazdę po białym puchu ale chyba już wystarczy. Oj jak chciałbym żeby już było 30 stopni na plusie.

Dziś zaimprowizowałem przedłużenie do błotnika. I tak muszę kupić nowy zestaw, bo jeden błotnik przecież złamałem. W poniedziałek prawdopodobnie podejdę do sklepu i kupię błotniki i oponę.



Kategoria Samotnia, 20 - 40km


  • DST 38.43km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 18.45km/h
  • VMAX 28.40km/h
  • Temperatura -10.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-01-06

Czwartek, 6 stycznia 2011 · dodano: 06.01.2011 | Komentarze 5

Miała być bardzo poranna jazda ale wyszło inaczej. Wyszedłem po ósmej i jak zwykle uderzyłem na azoty. Silny wiatr był przez cały czas. Tylko przez dosłownie kilka minut miałem wiatr w plecy, a tak przez całą trasę albo w twarz albo boczny. Jadąc nowym mostem w pewnej chwili myślałem, że mnie zwieje. Już dawno tak silnego wiatru nie miałem. Jutro ponoć ma być odwilż i to ma się utrzymywać przez dłuższy czas. Ehh jak ja nie lubię jeździć po mokrym śniegu....







Kategoria 20 - 40km, Samotnia


  • DST 34.96km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 18.56km/h
  • VMAX 30.80km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-01-05

Środa, 5 stycznia 2011 · dodano: 05.01.2011 | Komentarze 6

Kolejny piękny, słoneczny dzień w mieście portowym Puławy. I takie dni mogą być przez całą zimę. Nie było zbyt silnego wiatru ani też nie było przesadnie zimno. Jeździło się po prostu świetnie. Trasa była niemalże taka sama jak wczoraj. Przez bezchmurne niebo znowu mogłem podziwiać zachodzące słońce. Pomimo tego, że lubię jeździć zimą to nie mogę się doczekać wiosny. I już mi zaczyna brakować lata. Nie mogę się doczekać kiedy to będę śmigać na kellysie ubrany na letnio. Ehh pozostaje mi poczekać parę miesięcy...

Dziś okazało się, że to opona ma bicie a nie obręcz. Najwyraźniej opona jest przerwana. Zdjęcie tego nie oddaje ale coś mi się wydaję, że będę musiał kupić nową bo tak nie może być.








Kategoria 20 - 40km, Samotnia


  • DST 34.75km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 18.62km/h
  • VMAX 31.10km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-01-04

Wtorek, 4 stycznia 2011 · dodano: 04.01.2011 | Komentarze 10

Wczoraj już za późno wróciłem aby pojeździć i w ogóle jakoś nie chciało mi się wychodzić. Dziś wróciwszy z LBL natychmiast coś zjadłem i wyruszyłem. Jechało mi się dobrze. Nie było zbyt mocnego wiatru. Mogę zaryzykować pisząc, że to był dzień niemalże idealny. Ubrałem się dziś znacznie cieniej niż zazwyczaj. Założyłem termoaktywną bluzkę, która kupiła mi wczoraj siostra w Tesco, bluzę z membraną i wiatrówkę. Było mi ciepło ale chyba na chłodniejsze dni trzeba będzie założyć coś jeszcze. Ręce mi marzły niesamowicie. Dobrze, że wziąłem drugą parę rękawiczek. Niby było -1 ale odczuwałem jakby było co najmniej -15. I jak wracałem z Lublina także. Dawno już tak nie zmarzłem.
Dziś było zaćmienie słońca i jakoś nie miałem głowy aby porobić zdjęcia. Zdziwiłem się jak zobaczyłem, że ze słońcem coś jest nie tak:P
















Zachód wersja 2 © kamiloslaw1987


Kategoria 20 - 40km, Samotnia


  • DST 33.46km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 18.25km/h
  • VMAX 30.40km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

2011-01-02

Niedziela, 2 stycznia 2011 · dodano: 02.01.2011 | Komentarze 0

Kolejny dzień z silnym wiatrem. Padało trochę śniegu ale co z tego skoro i tak topniał. Wczoraj zapomniałem wziąć błotników i nieco się ubrudziłem. Tym razem założyłem je ale i tak miałem kurtkę cala ubłoconą. Nic ciekawego się nie działo i dlatego tez nie ma dziś zdjęć.


Kategoria 20 - 40km, Samotnia


  • DST 30.20km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 17.94km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy dzień nowego roku

Sobota, 1 stycznia 2011 · dodano: 01.01.2011 | Komentarze 6

Wczoraj zakończyłem sezon 2010...a dziś powitałem pierwszy dzień sezonu 2011.
Na początek parę zdjęć z wczorajszego sylwka. Oj ciężko było uchwyci fajerwerki...










Dziś wiało i to mocno a do tego temperatura na plusie. Odwilż oznacza tylko jedno.. chlapa na drogach i chodnikach. Ciężko się jechało zwłaszcza po sylwestrze. Wcale to nie oznacza, ze się popiło po prostu człowiek był zmęczony i tyle:) Dziś jakoś dobitnie przeszkadzało bicie boczne tylnego kola. W najbliższych dniach muszę koniecznie odstawić kola do naprostowania.


Czas na postanowienia noworoczne. Ogólnie są takie same jak w 2010. Jeśli zaś chodzi o kwestie rowerowania to no cóż... Na pewno na ten sezon jestem o wiele lepiej przygotowany. Dwa rowery pomogą mi w realizacji celów na ten sezon.

Zacznę od modyfikacji jakie chciałbym przeprowadzić w tym roku w obu maszynach:

W Kellysie właściwie niewiele trzeba zmieniać. Mozna by się pokusić o zejście poniżej 11 kg..le pytanie po co? Jaki dla mnie rower i tak już jest kompletny.
I tak wyglądają modyfikacje w Kellysie na ten sezon:

- skrócenie przewodów hamulcowych albo kupno nowego w białym kolorze
- siodło w białym kolorze
- przerzutka tylna prawdopodobnie pójdzie do wymiany ze względu na luzy i jeśli dojdzie do zmiany to będzie taka sama
- opony na asfalt będą takie same, czyli Schwalbe FF
- jeśli będzie trzeba wymienić napęd to ofc taki sam, czyli kaseta slx i 3 łańcuchy


W meridzie chciałbym wymienić napęd na osmio biegowy. Nie wiem czy tak na prawdę dziewięć biegów mi się przyda i dlatego będę myśleć o osmio biegowym napędzie.

I na koniec plan na ten sezon. Oczywiście chciałbym przejechać 10 000km. A tak to sobie wymyśliłem: Styczeń, Luty, Marzec i Grudzień po 500 km na miesiąc a reszta miesięcy po 1 000 km. Jak się uda przejechać więcej to będzie bomba. No i reszta postanowień:

- jeździć więcej w terenie
- wystartować w jednym maratonie( może się nie zbłaźnię :D )
- wycisnąć średnia powyżej 30 km/h
- chciałbym z 5 razy przejechać dystans 100km
- wybrać się do brata na Roztocze
- pokonać rekord z lipca 2010, czyli przejechać więcej niż 230 km w jeden dzień( po cichu liczę na 300km)


No to co? Jedziemy z tym koksem!:D


Kategoria Samotnia, 20 - 40km


  • DST 27.52km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 17.38km/h
  • VMAX 26.20km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

2010-12-31 Podsumowanie sezonu 2010

Piątek, 31 grudnia 2010 · dodano: 31.12.2010 | Komentarze 4

Nie jeździłem ostatnio, bo łapałem jakieś przeziębienie. Na szczęście nie dawałem się i jakoś pokonałem ten stan przeziębienia. Dziś jak wychodziłem sypał śnieg ale przecież mnie to nie powstrzyma przed ostatnim jeżdżeniem w tym roku. Pomimo mniejszego powera nie miałem zamiaru wyjeżdżać jakiś nie wiadomo jakich odległości. W sumie nic ciekawego się nie działo. Pod koniec jak już wracałem do domu jakiś pan pomylił mnie z listonoszem:D




Czas na podsumowanie mojego pierwszego poważnego sezonu rowerowego. W poprzednich latach jeździłem sporo ale nie aż tyle.
I tak zaczęło się w lutym i na dodatek pierwszy wypad i pierwsza wywrotka:D



Marzec ze względu na przedłużająca się zima nie wyjeździłem dużo. Za to poważna jazda zaczęła się w kwietniu.



I o dziwo kwiecień przyniósł mi 1000km.







Kwiecień to także miesiąc dłuższych wypraw np do Dęblina.









Maj przyniósł mniej wycieczek ze względu na ciągle opady deszczu i powódź.





Czerwiec zaowocował większym dystansem niż kwiecień i w dodatku zrobiło się na tyle ciepło, ze zaczęły się jazdy nocne. No i niestety ale także podobnie jak w maju kolejna fale powodziowa.











I nadszedł lipiec. W końcu pogoda się nieco ustabilizowała. Nadeszły upały w których to organizm zaczął pracować na wysokich obrotach. Dzięki temu miesiąc ten okazał się miesiącem rekordowym. Pierwsza setka, rekord odległości i ponad 1600km.





W sierpniu nieoczekiwanie kupiłem rower i dzięki temu były możliwe wyjazdy po cywilnemu:)



W sierpniu odbyłem najwięcej wycieczek ale mniej niż w lipcu kilometrów.

Wrzesień przyniósł także duża ilość wycieczek ale już powoli zacząłem odczuwać nadchodząca jesień.



Nadszedł październik, który był najgorszym z miesięcy. Przede wszystkim ze względu na przedłużająca się chorobę. Jednak z drugiej strony kupiłem sporo części i akcesoriów rowerowych.



No i nastąpiła zmiana ubioru i roweru. Kellys odszedł w zimowy sen a merida poszła w ruch.



Listopad był owocnym miesiącem. Pomimo tego, ze nie lubię jeździć po mokrej nawierzchni jakoś się przekonałem i tak tez wyszedł całkiem spory dystans.



No i nadszedł moment na, który czekałem od dawna. Kellys dostał wszystkie części jakich szukałem. Wyszło lepiej niż się spodziewałem nie tylko wizualnie ale i wagowo.





Pod koniec miesiąca przyszła zima i spadł pierwszy śnieg. No i się zaczęła zimowa jazda:)




W grudzień była walka ze śniegiem. Walczyłem również o przekroczenie magicznej granicy 10k. No i stało się.





I zakończył się sezon 2010. Były wzloty i upadki. Na początku myślałem, ze przejadę jakieś 4 000km. Potem ambicje wzrosły do 7 tys. I nieoczekiwanie przekroczywszy niemożliwe dla mnie 10k.

Dziękuje wszystkim odwiedzającym te moje wypociny. Nie myślałem, ze ktoś będzie w ogóle je czytał.

Wszystkim życzę wszystkiego naj w nadchodzącym roku 2011. Miejmy nadzieje, ze będzie o wiele lepszy niż kończący się:)


Kategoria 20 - 40km, Samotnia


  • DST 28.62km
  • Teren 2.50km
  • Czas 01:31
  • VAVG 18.87km/h
  • VMAX 33.90km/h
  • Temperatura -8.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

2010-12-27 10 000 km strzeliło!

Poniedziałek, 27 grudnia 2010 · dodano: 27.12.2010 | Komentarze 7

No i stało się. Myślałem, że to nie możliwe ale po raz kolejny nie miałem racji. Udało się i nie kryje, że jestem zadowolony z siebie. Nie ma co jestem hardkorem:D Będzie co świętować na sylwestra:D



Dziś jakoś tak późno wyszedłem. Rano nie chciało mi się za bardzo wyłazić. Pojechałem najpierw napompować koła. Dobrze, że blisko mam do stacji BP na której jest kompresor. Uderzyłem w kierunku Wisły. Droga tam jest oblodzona niesamowicie ale powoli powoli udało się przejechać. Musiałem jechać po wale, bo na ścieżce zalegał twardy śnieg po którym trudno się jechało. Trasa taka jak zwykle, czyli na azoty. Kiedy się robiło ciemno pomyślałem, że może pojeżdżę po głównych ulicach miasta.
I na koniec dziś przyszedł mi kask:


Kategoria Samotnia, 20 - 40km


  • DST 30.40km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 18.80km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

2010-12-21

Wtorek, 21 grudnia 2010 · dodano: 21.12.2010 | Komentarze 8

Najpierw o nowym nabytku, czyli opony Schwalbe Nobby Nic Evo 2.25. Mam nadzieję, że w głębokim piachu dadzą radę.



Waga nieco odbiega od danych producenta ale mi to nie przeszkadza.



No i oczywiście musiałem je założyć. Teraz rower wygląda agresywniej.







Już nie mogę się doczekać aby je wypróbować w piaszczystych ścieżkach.



No dobra a teraz o dzisiejszym dniu. Akurat kiedy wychodziłem to zaczęło sypać. No ale co zrobić...trzeba wyjść i już. Nie przeszkadza mi jazda w śniegu, choć płatki śniegu ciągle wpadały mi w oczy. Była jedna kontrolowana wywrotka. Jechałem koło Prefabetu i nagle poślizg przedniego koła. Rower poleciał a ja wyszedłem z tego gładko:)