Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kamiloslaw1987 z miasteczka Puławy. Mam przejechane 30532.83 kilometrów w tym 1826.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kamiloslaw1987.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:4420.70 km (w terenie 369.50 km; 8.36%)
Czas w ruchu:266:45
Średnia prędkość:16.47 km/h
Maksymalna prędkość:55.30 km/h
Maks. tętno maksymalne:199 (101 %)
Maks. tętno średnie:152 (77 %)
Suma kalorii:13608 kcal
Liczba aktywności:171
Średnio na aktywność:25.85 km i 1h 34m
Więcej statystyk

03.05 do Kazika

Piątek, 3 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 2

Do Kazika we czwórkę ścieżką rowerową i kawałek ulicą na gofry. Było super, poszliśmy na cmentarz żydowski, gofry no i na zapiekankę do amfiteatru:).
Całe szczęście, że nie jechaliśmy nigdzie dalej bo byśmy zmokli;)

Ania na cmentarzu żydowskim w kaziku © kamiloslaw1987


Cmentarz żydowski © kamiloslaw1987


Na rynku w Kazimierzu Dolnym po gofry © kamiloslaw1987




1.05 z Anią i friend'sami

Środa, 1 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 0

Majówkę czas zacząć! Niestety ale jest deszczowo i pochmurno i zimno. Rok temu mieliśmy o niebo lepszą pogodę ale i teraz dało radę pojeździć.
Pojechaliśmy tradycyjnie na Azoty na punkt widokowy.

Ania i ja na punkcie widokowym © kamiloslaw1987


Widok z punktu widokowego © kamiloslaw1987



A po jeździe pojechaliśmy do domu na gofry:)

Super kochanie udało się Nam:)))




Uczestnicy

27.04 dpd

Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 28.04.2013 | Komentarze 1

Do pracy sam na kellysie a po pracy razem z Anią:) Niestety lecz moje jakże ambitne plany pojechania do Kazimierza spełzły na niczym, bo pogoda się popsuła. Akurat w weekend musiało się tak rozpadać. Niby coś tam kropiło jeszcze przed 14stą ale widać było, że chmury deszczowe się czają. Pojechaliśmy na kebaba i zjedliśmy przed Galerią. Wróciliśmy do domu i mieliśmy później gdzieś jechać ale nie wypaliło.
Zrobiliśmy grilla i niestety ale się rozpadał deszcz:/
Dodając ten wpis jest niedziela 16 stopni i pada:/




Familijnie

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 22.04.2013 | Komentarze 2

Familijnie wzdłuż Wisły do portu a potem znowu wzdłuż Wisły do domu:) Mała była dzielna:)






18.04 zakupy z Anią

Czwartek, 18 kwietnia 2013 · dodano: 22.04.2013 | Komentarze 2

Na zakupy do Tesco z Anią. Krótko ale ważne, że jakaś jazda się odbyła i oby było ich więcej!!








  • DST 22.48km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:08
  • VAVG 19.84km/h
  • VMAX 31.70km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Kellys Madman '09 JUŻ NIE MA:(
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z bratem w niedzielny poranek

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 18.10.2012 | Komentarze 0

Z bratem starszym objechać miasto i trochę lasu.








Najpierw ze Szwagrem a potem z Aneczką

Niedziela, 7 października 2012 · dodano: 07.10.2012 | Komentarze 1

Najpierw ze szwagrem pojechaliśmy w las. Znaczy się ja na rowerze a szwagier biegł. Łącznie pokonaliśmy ok 14 km.





Dzięki szwagier za towarzystwo!

Potem z Anią na miasto, dalej na Azoty. Dałem Ani się przejechać na uważanym za niektóre osoby tzw "jedynym słusznym rozmiarze". Ja nie wiem ale chyba się spodobało;)













Wracaliśmy przez park a kilkanaście minut później zaczęło podać, także dobrze, że wyszliśmy tak wcześnie:)

Dziękuje kochanie za super wypad!:*




23.08 dpd kellys a potem z Tomkiem na miasto

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0

Dpd a potem lans na mieście.




22.08 z Tomkiem na miasto

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0

Z Tomkiem przejechać się po mieście na kellysie.




  • DST 34.56km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 17.28km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Crossway 5-V SPRZEDANY
  • Aktywność Jazda na rowerze

21,22.08 dpd i pechowy licznik w piątek 24go:/

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 4

Do pracy i z pracy na meridzie z dwóch dni. Poza tym z Tomkiem po mieście się przejechać.
Było dość fajnie, gdyby nie ten cholerny licznik. Otóż jak jechałem to natrafiłem na nierówność i mam tak, że mocowanie licznika jest słabe więc wyskakuje...tym razem wyskoczył.. i wpadł do studzienki kanalizacyjnej.....i tak oto jestem bez licznika ale przecież:) mam jeszcze stary licznik od kellysa:) i taki też założę, przynajmniej na razie:)